Ahoj!
Dojechaliśmy miejsce. Po krótkim czasie udaliśmy po kajaki. Czekała nas długa, męcząca i dużo wymagająca od nas trasa..... Dobra żartuję.
Może i dopłynięcie do celu zajęło nam 3 godziny, ale nie żałuję takiego sposoby na spędzenie czasu. Było fantastycznie. (hahaha tym bardziej, że to mój brat wiosłował).
W pewnych momentach wpadaliśmy na jakieś przeszkody, co sprawiało, że było jeszcze bardziej śmiesznie. Prawie udało mi się oberwać wielkim patykiem w twarz. :D
Gdy przepłynęłam 10 km jedynym marzeniem było.... jedzenie. (hahhaha).
Jeszcze jedną sprawą jest to, że chcę się z wami podzielić genialną piosenką. ;)
Faktycznie ta piosenka jest świetna :)
OdpowiedzUsuńmatrelsy.blogspot.com